Z Mertona wzięte…

Posłuszeństwo

„Pyta Pani o katolickie pojęcie świętego posłuszeństwa. To, co Panią w rzeczywistości interesuje, to najwyraźniej pradawna ascetyczna idea posłuszeństwa, sięgająca swymi korzeniami Ewangelii, Kazania na Górze i tak dalej; jest ona poświadczona przez świętych i jest analogiczna do do­skonałego posłuszeństwa uległości i tak dalej, które znajdujemy pośród innych ideałów religijnych. Ta idea jest zasadniczo ta sama: wyzwolić się z potrzeby potwierdzania własnego ego, być wyzwolonym z pragnienia dominowania nad innymi, wyrzec się samolubnych żądań i tak dalej. W ostateczności idea ta sprowadza się do przekonania, że jeśli człowiek wyrzeknie się swej własnej woli, będzie prowadzony bezpośrednio przez Boga i Bóg będzie poruszał nim we wszystkim. (…).

Powołanie monstyczne

„»Każdy, kto się decyduje zostać mnichem wie już z samej natury swojego powołania, że wezwany jest przez Boga do trudnej, trwającej całe życie pracy, w której zawsze napotykać będzie udrękę i wielkie ryzyko. Jeśli będzie unikać tej pracy, pod jakimkolwiek pretekstem (nawet pod pretekstem dostosowywania się do zewnętrznego rytuału lub ascetycznej obserwancji, która w rzeczywistości nie odpowia­da jego potrzebom), to musi wiedzieć, że nie będzie w pokoju ani z sobą, ani z Bogiem, ponieważ będzie próbował uciszyć najgłębszy imperatyw swego serca«.

Wolność

»Zdominowani jesteśmy przez cudze idee, gusty, pragnienia: mów w taki sposób, zachowuj się tak a tak, oglądaj to, rób to, posiadaj tamto. I zbiera­my żniwo tego braku wolności, tego wyobcowania: w głębi duszy wzbiera w nas głęboka niechęć do ludzi i społeczeństwa, niepozwalających nam być prawdziwie sobą. Ta tląca się niechęć wybucha nagle w straszliwych aktach nienawiści i przemocy«.

 

Cytat z Thomas Merton, Życie w listach

Wybór i opracowanie William H. Shannon, Christine M. Bochen, przeł. Aleksander Gomola, Poznań 2011, Wydawnictwo W drodze.

2 odpowiedzi na “Z Mertona wzięte…”

Dodaj komentarz