Pod koniec zeszłego roku przyjęłam diagnozę zespołu stresu pourazowego, czyli PTSD. Tego lata po raz pierwszy podzieliłam się swoją historią w eseju dla Instytutu Poyntera. Chociaż traumy, z którymi się spotkałam, były okropne i były chwile, kiedy moje życie było ciężkie, jestem na drodze do wyzdrowienia – nawet jeśli ta droga nie zawsze jest prosta.
(…)
Zły stan zdrowia psychicznego często wiąże się z dużą dozą wstydu, ale z mojego doświadczenia wynika również, że istnieje prawdziwy strach, że cierpienie, którego doświadczasz, zagrozi twojej karierze. Wielokrotnie koledzy powtarzali mi, że milczą z obawy, że przegapią jakieś zlecenie. Nasza branża to branża macho, w której bycie twardym jest standardem.
„It’s time for newsrooms to tackle taboos about mental health. Here’s how”
Hannah Storm
Taboo dotyczące lęku, depresji, stresu pourazowego dotyczy nie tylko dziennikarzy. Niewątpliwie są takie zawody, w których „bycie twardym” jest szczególnie istotne. Podczas pandemii liczba pacjentów wymagających leczenia znacznie wzrasta, obciążając zarówno zasoby opieki zdrowotnej, jak i personel. Dodatkowo lekarze dostrzegają większe ryzyko ze względu na ich kontakt z pacjentami. Często brak środków ochrony osobistej (kombinezony, rękawice, przyłbice, maseczki). Ryzyko zakażenia jest uzasadnione: meta-analiza ryzyka zawodowego związanego z pandemią świńskiej grypy w 2009 r. (grypa A (H1N1)) wskazuje, że prawdopodobieństwo zarażenia się wirusem przez personel medyczny było dwukrotnie większe niż w grupach porównawczych.
Lekarzu, nie lecz się sam.
Kolejnym czynnikiem stresującym jest zwiększone ryzyko zakażenia rodzin pracowników służby zdrowia na pierwszej linii. (…) Obawy o zagrożenie zdrowia i izolacji społecznej przyczyniają się do stresu psychicznego, podobnie jak społeczne„ piętno zakażenia ”. Jednak negatywne skutki dla zdrowia psychicznego można zaobserwować u lekarzy niezależnie od tego, czy pracowali bezpośrednio z zakażonymi pacjentami, czy też nie.Niall Galbraith (a1)David Boyda (a1)Danielle McFeeters (a1)Tariq Hassan (
https://www.cambridge.org/core/journals/bjpsych-bulletin/article/mental-health-of-doctors-during-the-covid19-pandemic/3259D0FF579B301246410C8627E447FD
Jednak biorąc pod uwagę presję związaną z koniecznością utrzymania wysokiej jakości opieki zdrowotnej podczas pandemii, w połączeniu z niechęcią lekarzy do szukania pomocy lub ujawniania swoich trudności, możliwe jest, że tego rodzaju profesjonalne zaangażowanie może silnie wiązać się z prezentyzmem. Prezentyzm jest tu rozumiany jako obecność w pracy mimo choroby. Jest również inne ryzyko. Lekarze często leczą się sami…
Chory dziennikarz, zły dziennikarz?
COVID-19 pogorszył i tak już niebezpieczną sytuację. Kwarantanny, przymusowe urlopy, utrata pracy. Spadek przychodów z reklam spowodował dalszą presję. Wszystko to, kiedy trzeba było tworzyć materiały na temat prawdopodobnie największego „njusa” ostatniego stulecia, często z daleka, często nie wiedząc, komu lub w co wierzyć.
Historia Kevina Cartera, laureata nagrody Pulitzera jest niestety jedną z wielu . Słynne zdjęcie Cartera przedstawiające głodujące dziecko z drapieżnym sępem katapultowało fotografa na zawrotne wyżyny międzynarodowego uznania. Urodzony w Republice Południowej Afryki Carter był świadkiem rozkwitu apartheidu. Gdy opowiadał, że przez 20 minut czekał, aż sęp i dziecko idealne wpasują mu się w kadr, krytycy nazwali go sępem. Wszystko dlatego, że nie zareagował, a polował na zdjęcie. Kilka miesięcy po zdobyciu nagrody Pulitzera za fotografię pełnometrażową w 1994 roku Carter popełnił samobójstwo w wieku 33 lat. Według raportu z 2009 roku, zaktualizowanego ostatnio w 2016 roku przez Dart Center for Journalism and Trauma, 80 procent dziennikarzy doświadcza traumatycznych wydarzeń związanych z pracą. Lęk, depresja, stres pourazowy i bezsenność to częste diagnozy zarówno w redakcji, jak i poza nią.
Kevin Carter
Nie jest łatwo o dobrą pointę. Nie ma idealnych rozwiązań. Szukanie pomocy wymaga odwagi. Jest ryzykowne. Presja i tempo życia nie ułatwia nam myślenia o tym, co będzie za miesiąc, rok, dwa lata. „Czy dam radę tak ciągnąć? Przecież jeszcze tylko trochę. Dam radę, dam radę. ” Dialog wewnętrzny lekarzy, pielęgniarek, reporterów może brzmieć podobnie. Zresztą nie tylko ich dialog może tak brzmieć. Jeśli widzicie, że wasz przyjaciel, kolega z pracy, ktoś z rodziny jest w grupie szczególnego ryzyka i udaje twardziela, spróbuj poradzić się specjalisty co zrobić. I oczywiście słuchaj, dużo słuchaj.
Niewątpliwie są takie zawody, w których „bycie twardym” jest szczególnie istotne. Podczas pandemii liczba pacjentów wymagających leczenia znacznie wzrasta, obciążając zarówno zasoby opieki zdrowotnej, jak i personel. Dodatkowo lekarze dostrzegają większe ryzyko ze względu na ich kontakt z pacjentami. Często brak środków ochrony osobistej (kombinezony, rękawice, przyłbice, maseczki).
Tweet