Abba Motylion i….nie to, czego się spodziewasz…

Abba Motylion miał wielu uczniów. Było grono tych najbliższych. Szczęśliwcy mogli zawracać starcowi głowę o każdej porze dnia i nocy. Ba, dostali od niego na to oficjalne pozwolenie i oficjalnie tego pozwolenia nadużywali. Było też grono tych, którzy stali nieco dalej i którym starzec pomagał wtedy, kiedy było to potrzebne. A to minister tego czy owego, …

Abba Motylion i….świąteczne porządki.

Abba Motylion szukał najpierw Królestwa Bożego. Dopiero potem szukał swoich skarpetek, koszulek, pantalonów. Z tego powodu starzec musiał regularnie i we własnym zakresie organizować polowanie na brudne części garderoby. Wtedy właśnie pogodny starzec pochmurniał, wydobywał spory zapas silnej woli, uzbrajał się w męstwo i ruszał w ciemne zakamarki swojej pustelni.  Poszukiwania zazwyczaj rozpoczynał wtedy, kiedy wszystkie istotne części garderoby prowadziły już od …