Abba M. Wszystko nie tak.

A w ostatnim odcinku:

Paweł, dziecko, zaopiekuj się naszym gościem, dobrze? Przynieś z pralni miskę i czajnik elektryczny, zostawiłem na pralce. Zanieś, proszę, naszemu przyjacielowi. Zostawiam Ojca w dobrych rękach – Abba uśmiechnął się, postawił przed Pawłem postawnego ojca Igora i odszedł. Nie tak wyobrażał sobie ten dzień brat Paweł. Nie tak. Miało być rozmyślanie, modlitwa osobista w kaplicy, może przed Dzieciątkiem w stajence. Jest ojciec Igor i jego wymagania no i figa z makiem ze spokoju.


Nie tak

Brat Paweł utyskiwał. Utyskiwał na gościa, ojca Igora, na padający śnieg z piaskiem z Sahary (takie rzeczy, koniec świata!), na zbyt słabą kawę, na politykę biskupów, na politykę polityków, na brata Hieronima, bo chrząkał przy czytaniu. Nie utyskiwał, co ciekawe, na siebie. Natomiast dawał się wszystkim we znaki.

Wykonywał swoje prace, a jakże, chodził na modlitwy, oczywiście, sprzątał refektarz (dyżur tygodniowy), obsługiwał ojca Igora, stawiając pod gościnną cele kolejne potrzebne rzeczy. Tak, pracował sumiennie i jednocześnie tak, że każdy był w stanie odczuć jak bardzo mu to ciążyło.

I choć Reguła jasno opisywała stan brata Pawła, ten swojego stanu nie widział.

16Trzeba również, by posłuszeństwo uczniów było pogodne, gdyż radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9,7 za Prz 22,8 LXX). 17Jeśli uczeń słucha niechętnie i protestuje nie tylko słowem, lecz także buntuje się w sercu, 18to choćby nawet rozkaz wypełnił, nie może podobać się Bogu, który widzi jego zbuntowane serce. 19Taki czyn nie przyniesie mu żadnej łaski, a wręcz przeciwnie może ściągnąć na niego karę za szemranie*, jeśli nie poprawi się szybko i za błąd swój nie zadośćuczyni. Reguła św. Benedykta, Rozdział 5, O posłuszeństwie

Koc

NIe pierwszy raz Abba M. widział jaki plon zbiera szemranie w sercu. Gorzkie myśli, zgorzkniała niby-to-modlitwa. Brak wdzięczności, narzekanie, punktowanie innych, analizowanie co mogłoby być lepiej i dlaczego nie jest, to było kielichem nawarzonej przez siebie goryczy. Rzecz jasna, taka postawa miała gdzieś swoje korzenie. „‚Brak przebaczenia? Może Paweł nie wybaczył ojcu Igorowi zachowania sprzed kilku lat? Może żywi urazę?”- zastanawiał się Abba. Na odpowiedź nie trzeba było czekać długo. Krzyk dobiegł z domu gości.

– Tak! Oczywiście! Może jeszcze ojciec napisze do biskupa, że trzeba mnie usunąć bo nie przyniosłem koca?! – wygrażał ojcu Igorowi Paweł. Poprawił maseczkę chirurgiczną, nasunął na nos i ciągnął dalej – Jasne! Ojciec mnie po prostu nie może znieść i tyle. Nie podoba się Ojcu to, że mam swoje zdanie. Pewnie. Ok. – brat Paweł wybiegł w stronę kaplicy.

Ojciec Igor wyszedł za bratem, wyraźnie zaskoczony. Podszedł do Abby.

– Najmocniej Cię przepraszam. Nie wiem, co się stało. Prosiłem brata wczoraj o koc, bo kaloryfery nie grzeją, dziś zapytałem raz jeszcze i…, no właśnie, i najwyraźniej go uraziłem.

– Nie przejmuj się, Igor. Sam wiesz, że nie o koc chodzi. On bardzo przeżył tę sprawę sprzed kilku lat. Chyba po prostu jeszcze nie wybaczył. Przepraszam, że taką scenę Ci odstawił. Ale to może dobrze. Porozma…

Ostatnie słowa Abby zagłuszył huk. Coś spadło. Coś się rozbiło. Ktoś krzyknął. W chwilę potem brat Paweł zaklął głośno i wyszedł z zakrwawioną dłonią.

Rany

– Coś Ty najlepszego…–wydukał Abba.

–Chyba trzeba szyć, Abba. – Paweł wycedził przez zaciśnięte zęby. – czy ktoś może mnie zawieść?

– Hieronima nie ma, Konrad jeszcze nie wrócił. Poproszę ojca Igora. Poczekaj.

– Dobrze. – Paweł usiadł na schodach.

Ojciec Igor podszedł, usiadł koło niego.

-– Niech brat pokaże. Oj. Zaraz zatamujemy. – Po chwili wrócił z apteczką pierwszej pomocy. – Już. Jeszcze tylko ucisnąć.

– Aj!

Po pięciu minutach dłoń Pawła, profesjonalnie opatrzona, kreśliła znak krzyża w kaplicy. Ojciec Igor czekał na niego w samochodzie. A Paweł stał przed stłuczoną ceramiczną figurą Matki Bożej i chciał popłakać. Ale nie było czasu. Jeszcze wróci. Jeszcze popłacze. „Kiedy ja się przestałem modlić? Kiedy się to, do jasnej, stało?!”

Cdn

Dodaj komentarz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: