
Brat Paweł utyskiwał. Utyskiwał na gościa, ojca Igora, na padający z niebios śnieg z piaskiem z Sahary (takie rzeczy, koniec świata!), na zbyt słabą kawę, na politykę biskupów, na politykę polityków…
Brat Paweł utyskiwał. Utyskiwał na gościa, ojca Igora, na padający z niebios śnieg z piaskiem z Sahary (takie rzeczy, koniec świata!), na zbyt słabą kawę, na politykę biskupów, na politykę polityków…
Początki. Dla odświeżenia, przed kolejnym odcinkiem serii drugiej. „Papillonowi już malowała się wizja przepisywania starych manuskryptów, ukrytych przed światem przez wiele wieków a teraz on, Papillon, będzie wśród tych nielicznych, którzy poznali tajemnicę zaginionych zwojów. Przed oczami miał wersję Kodu Leonarda i Imienia Róży z nim we wszystkich rolach głównych. Gdzieś na obrzeżach świadomości wcielał się też w postać św. Jana od Krzyża i męskiej wersji św. Teresy z Avila.”
Może nas rozbawią, zainspirują. Wady braci, dziwactwa ojców, codzienne życie razem. To nasze słabostki w ich losach.
Cum ieiunátis, nolíte fíeri, sicut hypócritæ, tristes. Kiedy pościcie, * nie bądźcie smutni jak obłudnicy. (Środa Popielcowa, antyfona do Pieśni Zachariasza) W Wielki Post to kontemplowanie Miłości i odpowiedź miłością na Miłość. […]
Wybrzmiewa trzecia z siedmiu Wielkich Antyfon „O”. Wznoszą się jak wonne kadzidło i niosą nas ku wspomnieniu pierwszego przyjścia Wcielonego Słowa, Jezusa Chrystusa. Niech nam one pomogą oczekiwać, pielęgnować nadzieję i rozpalać […]
„Wartość czekania” Serdecznie zapraszamy na kolejną edycję rekolekcji dla kobiet. Tym razem temat wprowadzający i rozwijający motyw oczekiwania, szczególnie aktualny w okresie Adwentu. W “Obłoku niewiedzy”, średniowiecznym (XIV w.), staroangielskim tekście mistycznym anonimowego autora […]
Pan Hashimoto boi się poczucia humoru. Podobnie jak inne nieciekawe potwory wieje przed dystansem. Dlatego warto zastosować nawet najgorszej jakości kreskę. Sayonara, Mr. Hashimoto.
Starajcie się i wy, bracia, zasięgać rady, a nie opierać się na sobie. Zobaczcie, jaka z tego płynie radość, jaka beztroska, jaki pokój. Ale ponieważ powiedziałem wam, że nigdy nie doznawałem ucisku, posłuchajcie w tej sprawie, co mi się raz zdarzyło. Kiedy jeszcze tam byłem w klasztorze, ogarnął mnie kiedyś wielki i nieznośny smutek i było mi tak źle i ciężko, jakby już przez to dusza miała wyjść ze mnie. A ten smutek był zasadzką diabelską.
Papillon wziął receptę, pieniądze i rower. Abba odprowadził go wzrokiem do bramy i zaczął płakać. Więcej, zaczął szlochać. Cała operacja pod tytułem „psychiatra” trwała dwa dni. Abba nie miał czasu pomyśleć nawet co to znaczy.
-Zaraz zadzwonię do kolegi, tego psychiatry ze szpitala w Tworkach, co był u nas odpocząć. No i tak przynajmniej jakieś pierwsze koty…
Tymczasem do pustelni przyjechał ojciec rekolekcjonista. Była to postać nie byle jaka. Profesor. Wykładowca. Specjalista. Teolog i do tego wierzący człowiek. Jednak Papillon na samą myśl o uczestniczeniu w rekolekcjach czuł się słabo. Wszystko, co dotyczyło modlitwy, sakramentów, wspólnoty mu obrzydło. Ba! Był gotów spędzić miesiąc jako rekluz byleby nie musieć uczestniczyć w tym całym zamieszaniu.
W poprzednim odcinku… Papillon cichutko zakradł się i schował za kolumną. W półmroku widział tylko zarys habitu, słoik z dżemem, resztki fancuskiego Brie i rozbitą butelkę po winie. Bukiet bogaty, wino pewnie […]
Palma zwycięstwa, wieniec chwały, obrazki z podobizną, medaliki i wota dziękczynne. Tak. Te wizje powstrzymywały Papillona przed rzuceniem się na czekoladę z orzechami. Każdy z nas zna bajkę o wróbelku. Dla przypomnienia […]
Wiele można by powiedzieć o ascezie. Ograniczmy się jednak do jednego zdania. Asceza nie jest dla wszystkich. Podobnie jak surowa asceza nie sprzyja życiu duchowemu jeśli nasze życie duchowe nie jest gotowe […]
Niezauważalnie minęły ponad cztery lata.
Cztery lata od założenia „Eremu Centrum Miasta”. Tak rozpoczęła się droga wprowadzenia ideałów monastycznych w codzienne życie. W 2016 Erem patronką Eremu została św. Mariam z Galilei, Mała Arabka. Mała Arabka zamieszkała w Domu. W DOMU MARIAM. Tak, widzę, jak to wszystko prowadzi Pan Bóg. Jak pomaga mi we wszystkich kryzysach, wyzwaniach, górkach i dołkach. Pomagają ludzie. Wy pomagacie.