Nocne czuwanie. Sposob na bezsenne noce.
My – idealni.
KompromitacjaKompromitacja może być niezwykle wyzwalająca. Wyzwalająca nas z iluzji o nas samych. Wyzwalająca, bo możemy przestać się trzymać kurczowo obrazu siebie, zbudowanego na potrzeby innych. Czy potrafimy, skompromitowani czy wręcz upokorzeni przez sytuację, w której się znaleźliśmy powiedzieć : "Dobrze to Panie, że mnie poniżyłeś, bym się nauczył Twoich ustaw"? Nie, to nie muszą być …
Dom André Louf. Słów kilka o nawróceniu.
Nawracać się to wciąż rozpoczynać od nowa owo wewnętrzne odwracanie się, poprzez które nasza ludzka bieda - to, co Paweł nazywa "ciałem" - zwraca się ku łasce Bożej. Od prawa litery przechodzi ona do prawa Ducha i wolności; od gniewu do łaski. To odwracanie się nigdy nie jest skończone, gdyż trzeba ciągle zaczynać je od nowa.
Wytrzymać siebie.
Często przyłapujemy się na tym, jak to uciekamy od samych siebie, jak nie lubimy być sami. A kiedy już jesteśmy sami, to potrzebujemy zaraz jakiegokolwiek zajęcia. Ernesto Cardenal, będący - jako nowicjusz u Trapistów - uczniem Tomasza Mertona, opisuje to doświadczenie: Ciężko jest dziś współczesnemu człowiekowi być samemu ze sobą. Wstępowanie w górę na gruncie swojego własnego ja jest dla niego prawie niemożliwe. Ale gdyby raz przecież miał pozostać sam ze sobą w cichej izdebce i stać tuż przed poznaniem Boga, to włącza radio lub telewizję. / E. Cardenal, Das Buch von der Liebe, Hamburg, 1976 /
Z Mertona wzięte…
»Zdominowani jesteśmy przez cudze idee, gusty, pragnienia: mów w taki sposób, zachowuj się tak a tak, oglądaj to, rób to, posiadaj tamto. I zbieramy żniwo tego braku wolności, tego wyobcowania: w głębi duszy wzbiera w nas głęboka niechęć do ludzi i społeczeństwa, niepozwalających nam być prawdziwie sobą. Ta tląca się niechęć wybucha nagle w straszliwych aktach nienawiści i przemocy«.
Odszedł od zmysłów.
Był inny. Radykalnie inny. Nie był podobny do tych, których widzieli wcześniej. Nie sposób było Go zklasyfikować. Kiedy już wydawało się, że Go poznali, znów im się wymykał. Najbardziej trudne musiało to być dla Jego bliskich. Przecież to oni właśnie powinni znać Go lepiej. A jednak chcieli Go powstrzymać. Szli Go powstrzymać, bo... Mówiono bowiem: …