Czas Słowa #28
28.01.25 (Mk 3, 31-35)
„Oto moja matka i moi bracia”
Św. Marek opowiada nam o trzech przykrych wydarzeniach. Najpierw bliscy Pana Jezusa, widząc Jego przepracowanie, idą prawdopodobnie z Nazaretu do Kafarnaum prawie 50 km, aby powiedzieć, że „odszedł od zmysłów”. Chyba Go dobrze nie słuchali, nie przejęli się Jego słowem i znakami. Nie dostrzegli nowych, pozarodzinnych więzi, które tworzy głoszenie Ewangelii.
Następnie uczeni w piśmie zadają sobie trud, aby przebyć prawie 200 km z Jerozolimy do Kafarnaum i powiedzieć Mu, że jest opętany. Nie chcą z Nim być. Wtedy słyszą naukę o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.
W końcu przychodzą najbliżsi, Matka i bracia (kuzyni) i chcą z Nim mówić. Zostają jednak na zewnątrz, nie wchodzą do środka.
Anonimowy tłum, w przeciwieństwie do krewnych Jezusa i uczonych w piśmie, staje się bliski. Kiedy spotykają się moc Słowa Bożego i pragnienie człowieka, wtedy tworzy się głęboka więź, silniejsza niż więzy krwi. To Słowo Boże buduje Kościół, nie słowo ludzkie.
Pomyślę, jak głęboka jest moja więź z Jezusem. Czy pragnę spotkań z Nim? Czy próbuję się dostać do Niego jak najbliżej? Czy staję się też kimś, kto jak matka „rodzi” Słowo Boże, dając je innym?
Ks. Jerzy Sęczek

