16.02.25 (Łk 6, 17. 20-26)
„On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił”
Łukaszowy przekaz Błogosławieństw jest bardzo osobisty. Inny od Mateuszowego, uroczystego i szczegółowego. Uchwycił bowiem moment, kiedy Jezus, po wyborze Dwunastu, schodzi z nimi z góry na równinę. Dla św. Łukasza, autora Ewangelii miłosierdzia, ten niewerbalny przekaz uświadamia ubogim, głodnym, płaczącym, prześladowanym, że Bóg jest blisko nich, że jest z nimi. Same trudności nie są żadnym błogosławieństwem i motywem szczęścia, ale obecność Boga i dialog z Nim w nieszczęściu i pomimo nieszczęścia.
Kiedy przeżywam jakiś brak, mam więcej miejsca w sercu, aby przyjąć dar od Boga, a także Jego samego. Wszelkie zamartwianie się i próby nasycenia się doczesnością są chwilowe i tylko ograniczają. Bóg w swojej hojności chce nam błogosławić przez całą wieczność.
Spostrzegawczy Łukasz zauważył, że Jezus najpierw „podniósł oczy na swoich uczniów”. To oni, po wyborze, są pierwszymi słuchaczami. Nie pierwszy raz Jego miłujące spojrzenie „robi grunt” dla słowa.
Podziękuję dziś Jezusowi za to, że w Jego obecności czuję się wyjątkowy.
Panie bądź moim bogactwem, pokarmem, radością, nagrodą. Błogosław…
Ks. Jerzy Sęczek

