
Modlić się jak benedyktyni. Duchowa droga św. Benedykta. Celem inicjatywy jest zapoznanie się z różnymi drogami duchowości w Kościele katolickim. Temat tegorocznych spotkań brzmi: Modlić się jak benedyktyni. Duchowa droga św. Benedykta. […]
Modlić się jak benedyktyni. Duchowa droga św. Benedykta. Celem inicjatywy jest zapoznanie się z różnymi drogami duchowości w Kościele katolickim. Temat tegorocznych spotkań brzmi: Modlić się jak benedyktyni. Duchowa droga św. Benedykta. […]
Pan Hashimoto boi się poczucia humoru. Podobnie jak inne nieciekawe potwory wieje przed dystansem. Dlatego warto zastosować nawet najgorszej jakości kreskę. Sayonara, Mr. Hashimoto.
Starajcie się i wy, bracia, zasięgać rady, a nie opierać się na sobie. Zobaczcie, jaka z tego płynie radość, jaka beztroska, jaki pokój. Ale ponieważ powiedziałem wam, że nigdy nie doznawałem ucisku, posłuchajcie w tej sprawie, co mi się raz zdarzyło. Kiedy jeszcze tam byłem w klasztorze, ogarnął mnie kiedyś wielki i nieznośny smutek i było mi tak źle i ciężko, jakby już przez to dusza miała wyjść ze mnie. A ten smutek był zasadzką diabelską.
Papillon wziął receptę, pieniądze i rower. Abba odprowadził go wzrokiem do bramy i zaczął płakać. Więcej, zaczął szlochać. Cała operacja pod tytułem „psychiatra” trwała dwa dni. Abba nie miał czasu pomyśleć nawet co to znaczy.
Ascetów spotykamy w gminach chrześcijańskich właściwie od początku ich istnienia. Wyrzeczenie się poprzednio prowadzonego trybu życia, rezygnacja z małżeństwa czy z perspektyw jego zawarcia, usunięcie się z miejsca zajmowanego w społeczeństwie, uprawianie ćwiczeń ascetycznych mających poddać surowej dyscyplinie cielesne popędy, były zjawiskiem pospolitym w rozmaitych środowiskach chrześcijańskich.
To już ostatni znak, ostatnie wynurzenie wieloryba… ostatnie również jego bezpowrotne zanurzenie. Nastanie cisza, która jest pełnią słowa! *** Przez ponad trzy lata pisania na Znaku Jonasza przewinęło się przez tego internetowego […]
Wiele można by powiedzieć o ascezie. Ograniczmy się jednak do jednego zdania. Asceza nie jest dla wszystkich. Podobnie jak surowa asceza nie sprzyja życiu duchowemu jeśli nasze życie duchowe nie jest gotowe […]
Już niebawem, czyli domowy teaser…
-Liczy się nie tyle ścisłość, z jaką przestrzegamy reguły, ale miłość z jaką jej przestrzegamy. Papillon? Notujesz? -Ściśle biorąc- nie. -? -Notuję w głowie, nie w zeszycie. -Ufam, że będziesz zawsze mógł […]
Do niczego! Nie wytrzymam już. Wszystko odwrotnie niż miało być! No, prawie odwrotnie. Ale jednak…. Papillon mamrotał już drugi tydzień z rzędu. Reszta uczniów obchodziła jego pustelnię zgrabnym łukiem, co wymagało sporego […]
Pustelnie rozrzucone na niewielkim skrawku nieurodzajnej ziemi, jak rodzynki w chałce. Ale pustelnie to nie rodzynki. Nie były słodkie. Nad ziemią, którą udeptywały sandały gromadziły się chmury. Coraz więcej chmur. Halny. W […]
Po ostatniej monastycznej wersji Sturm und Drang Periode kurz na dróżkach między pustelniami osiadł. Jak w klasycznej scenie z westernu, kiedy bandytów już albo jeszcze nie ma, dla tubylców jest zbyt gorąco żeby się […]
Nowe okulary abby Motyliona sprawiały wiele radości. Najwięcej radości sprawiały uczniom, którzy raz po raz cieszyli się obserwując jak starzec wpada na przechodzących turystów. Najbardziej cieszyli się, kiedy starzec wpadał na wyfiokowaną […]
Papillonowi opadły skrzydła. I to do ziemi. Na poważnie zupełnie nie dawał rady. Jego zwykły entuzjazm – pufff ! -uleciał jak powietrze z przekłutego balonika. Był piątek. A zaczęło się prawie dwa […]
Pogoda szalała. Temperatura skakała jak młoda kozica. Ciśnienie robiło co chciało. Noce w cenobii były nieznośnie bezsenne. Prawie bezsenne. Po jednej z nich abba Motylion otworzył oczy jak co dzień, o tej […]