A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:
«Hosanna Synowi Dawida!
Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach!»
Abba Motylion już czwarty raz tego dnia czytał głośno słowa Ewangelii Niedzieli Palmowej. Po wyjeździe daleko od wszystkich króliczków, kretów i przybywających od czasu do czasu do pustelni osłów wrócił w Niedzielę Męki Pańskiej. Nie potrafił zostawić uczniów, pustelni, ot tak. Wcześnie rano wjechał na rowerze jak, nie przymierzając, na osiołku i po wypiciu porannej kawy zajął się czytaniem Ewangelii z dnia. Czytał raz, drugi, trzeci, czwarty… Im dłużej czytał, tym więcej wylewał łez.
Grzechy, te z lat młodzieńczych, te z ostatnich kilku tygodni, nawet najdrobniejsze były przed starcem jak kolce korony cierniowej, jak gwoździe wbijane w Niewinnego. Abba Motylion płakał.
Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem».Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: «Nie wiem, co mówisz». A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem». I znowu zaprzeczył pod przysięgą: «Nie znam tego Człowieka». Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza». Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego Człowieka». I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.
Mt 26, 69-75
Ile razy to, co robił, myślał było wyparciem się miłości, zaprzeczeniem? Na pewno nie trzy…Abba zaczął głośno wyznawać Bogu wszystko. Położył się na zimnej podłodze celi i głośno wypowiadał to, co tak ostro wróciło, z całym bagażem emocji. Abba płakał i prosił o wybaczenie. Aż wreszcie wstał i zaczął dziękować, wysławiać Boga, głośno, podnosząc ręce do góry. Recytował pieśń trzech młodzieńców w piecu ognistym.
Błogosławiony jesteś, Panie Boże naszych ojców –
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławione niech będzie Twoje imię
pełne chwały i świętości –
chwalebne i wywyższone na wieki.
Błogosławiony jesteś w przybytku
świętej Twojej chwały –
chwalony, sławiony przez wieki nade wszystko.
Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa –
chwalony, sławiony przez wieki nade wszystko.
Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie,
co na Cherubach zasiadasz –
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba –
pełen chwały i sławny na wieki.
Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławione niech będzie Twoje imię
pełne chwały i świętości –
chwalebne i wywyższone na wieki.
Błogosławiony jesteś w przybytku
świętej Twojej chwały –
chwalony, sławiony przez wieki nade wszystko.
Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa –
chwalony, sławiony przez wieki nade wszystko.
Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie,
co na Cherubach zasiadasz –
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba –
pełen chwały i sławny na wieki.
Wszystkie Pańskie dzieła, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
I zakończył:
Kapłani Pańscy, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Słudzy Pańscy, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Duchy i dusze sprawiedliwych, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Święci i pokornego serca, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Chananiaszu, Azariaszu, Miszaelu, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki,
bo wybawił nas z otchłani
i z mocy śmierci ocalił nas,
wyrwał nas spośród płonącego żarem ognia.
Wychwalajcie Pana, bo łaskawy,
bo na wieki Jego łaskawość.
Wszyscy bogobojni,
błogosławcie Pana, Boga bogów,
chwalcie i wysławiajcie,
bo na wieki Jego łaskawość.
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Słudzy Pańscy, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Duchy i dusze sprawiedliwych, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Święci i pokornego serca, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Chananiaszu, Azariaszu, Miszaelu, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki,
bo wybawił nas z otchłani
i z mocy śmierci ocalił nas,
wyrwał nas spośród płonącego żarem ognia.
Wychwalajcie Pana, bo łaskawy,
bo na wieki Jego łaskawość.
Wszyscy bogobojni,
błogosławcie Pana, Boga bogów,
chwalcie i wysławiajcie,
bo na wieki Jego łaskawość.
Nie spostrzegł a przyszła pora Mszy świętej. Nie potrafił wstać. Wiedział, że musi. Tego dnia abba już nie płakał. Przywitał uczniów z życzliwością, uśmiechał się do świeckich. Tego dnia abba Motylion, mimo zmęczenia zasnął snem sprawiedliwego. Jego spokój rozlewał się jak morze po pustelni, łagodząc strapienia i lęki, rozjaśniając głębokie ciemności nocy. Krople łez przyniosły obfity plon.