To zawsze przez przebywanie na pustyni dochodzi się do prawdziwej ojczyzny.
Niech przebywa na niegościnnej ziemi ten, który chce „oglądać dobra Pańskie w ziemi żyjących” (Ps 27,13).
Niech będzie gościem pustyni, jeśli pragnie stać się obywatelem niebios.
Św. Eucher z Lyonu
Samotnia. Pustynia
W symbolice biblijnej pustynia to etap drogi ku Bogu. Wszyscy wezwani do wiary muszą ten etap przejść. Przechodził go Abraham, gdy opuścił Charan chaldejski, aby szukać Ziemi Obiecanej. Na pustyni rozpoczyna się historia Mojżesza, kiedy Bóg ukazuje mu się w płonącym krzaku i w ciszy pustyni powołuje go do szczególnej misji wyzwolenia narodu wybranego. Na pustynię udaje się też Eliasz, gdy ucieczką ratuje swoje życie. Bóg każe mu wędrować przez 40 dni i 40 nocy, aż w końcu objawi mu się w łagodnym powiewie wiatru, by w głębi pustyni zlecić swojemu prorokowi specjalne zadanie. Bóg objawia się Eliaszowi nie w hałasie, nie w wichurze i trzęsieniu ziemi, ale w ciszy przyrody i w ciszy serca, nie w momencie podniecenia, ale w milczeniu, gdy uwolniony od trosk i lęku pozostaje sam na sam z Bogiem. Bóg mówi przez proroka Ozeasza o Izraelu jako o swojej oblubienicy, którą z miłości wyprowadza na pustynię: „chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca” (Oz 2, 16). Bóg wyprowadza człowieka na pustynię z miłości, bo pustynia to Boży dar. Pustynia realizuje to, o co prosił św. Augustyn mówiąc: „Panie, daj abym poznał Ciebie i abym poznał siebie”.