Baba Jaga i Czerwony Kapturek, czyli życie to nie bajka.
Rzekł starzec: „Nie jest mnichem ten, kto drugiego krytykuje, kto złym za zło oddaje; nie jest mnichem gniewliwy; nie jest mnichem chciwy, pyszny, skąpy albo wyniosły lub gadatliwy. Prawdziwy natomiast mnich jest pokorny, wyciszony wewnętrznie, pełen miłości i lęka się zawsze Boga w swoim sercu”.
Co zrobić. Krytykujemy, odpłacamy pięknym za nadobne, gniewamy się, kłócimy, chcemy więcej, uważamy się za lepszych mądrzejszych, trudno się nam być szczodrymi bez powodu, trudno powstrzymać się od wygłaszania własnych opinii na temat tego czy tamtego. Tacy jesteśmy. Trudniej jest wybrać dobro. Trudno jest przedkładać dobro innych nad swoje.
Dlatego tekst Didache, Nauka Dwunastu Apostołów, datowany na I wiek rozpoczyna się prostym stwierdzeniem.
Dwie są drogi, jedna droga życia, a druga śmierci – i wielka jest różnica między nimi.
A jednak. Za to, co dziś odpowiadamy my sami. To, jak przeżywamy codzienność jest naszą odpowiedzialnością. Możemy wybrać życie. Możemy też dziś iść na zatracenie. Nie znaczy to, że nie mamy być wobec siebie miłosierni. Przeciwnie. Dziś też zapewne skrytykujemy w duchu, raz czy dwa będziemy uważać, że jesteśmy lepsi, prawdopodobnie będziemy roszczeniowi wobec naszej codzienności i… Pana Boga.
Są chwile, kiedy droga prowadząca na śmierć wydaje się być znacznie atrakcyjniejsza, prostsza, pozbawiona bólu. Czasem może wydaje się nam, że zaszliśmy tą drogą śmierci za daleko, żeby wrócić.
Baba Jaga, i Czerwony Kapturek
To oszustwo. Ciemność próbuje przekonać, że tam, na drodze życia, już nikt na nas nie czeka. Że Bóg nas skreślił z listy. To wybieg dość prosty. Zło wykrzywia obraz Boga. To krzywe lustro, w którym miłosierdzie Boże wygląda jak Baba Jaga a ludzka życzliwość ma twarz złośliwej nauczycielki z podstawówki. Bezinteresowna miłość w tym lustrze jest wilkiem z bajki o Czerwonym Kapturku. Dobre oczy babci zaraz popatrzą na nas jak na mięso na grilla.
Świadomie czy nie ciągnie nas do tego, żeby w babci widzieć wilka a od Boga uciekać jak od Baby Jagi. Bo wrzuci do pieca.
Oszustwo to jest z pozoru prymitywne, ale działa. Działało od momentu, kiedy nasza Ewa dała się przekonać, że Boża miłość to podstęp. Zobaczyła w Bogu oszusta, podczas kiedy oszust był pod nosem.
Dobro nas otacza. Miłość ciągnie świat. Miłosierdzie Boże ratuje miliony przed śmiercią.
Nie dajmy się oszukać. Nie dajmy się oszukać dziś. Ani jutro. Zanim oskarżymy, poszukajmy dobra. Zanim odwrócimy się plecami, spójrzmy w oczy.
Miłosierdzie Boga jest studnią niezgłębioną, z której czerpiemy naczyniem ufności, a kto ma większe naczynie, ten więcej łaski odbiera.
Św. Bernard.