Ewagriusz. Heretyk i intelektualista. cz. I

W 345 r. w pontyjskim mieście Ibora rodzi się przyszły asceta, ojciec pustyni, chyba największy intelektualista wśród pustelników, ale i największy heretyk, a przynajmniej przez niektórych uważany za takiego. Droga na pustynię chłopaka z prowincji była kręta. Ewagriusz wzbudzał i nadal wzbudza emocje. Dzięki temu jednak jego życiu i pismom przygląda się wielu specjalistów, teologów, badaczy.

Sposoby walki Ewagriusza z ośmioma namiętnymi myślami (logismoi) obżarstwa, nieczystości, chciwości, smutku, gniewu (złości), acedii, próżności i pychy, stały się podstawą dla późniejszej nauki o ośmiu grzechach głównych.

Studiował prawdopodobnie w tureckiej Kayseri, czyli dawnej Cezarei Kapadockiej (dawniej gr.Καισάρεια – Kaisareia – Cezarea Kapadocka) Od 370 roku biskupem Cezarei był Bazyli Wielki. Niezwłykla postać z niezwykłej rodziny. Wszyscy członkowie rodziny św. Bazylego zostali „oficjalnymi” świętymi: św. Makryna – jego babka, św. Bazyli i Emelia (Emilia) – rodzice, jego bracia – św. Grzegorz z Nyssy i św. Piotr z Sebasty, oraz siostra – św. Makryna Młodsza. To wyjątkowa sytuacja w dziejach Kościoła. To właśnie Bazyli wyświęcił Ewagriusza na lektora. Ewagriusz jest najprawdopodobniej najbliższym i najwierniejszym uczniem Bazylego w trudnych czasach ponieważ ten zapisuje swojemu uczniowi w testamencie część ubioru i 30 sztuk złota.

W styczniu 379 r., w wieku 48 lat umiera Bazyli Wielki. To wydarzenie, jak wskazuje na to wzmianka w Liście dogmatycznym Ewagriusza jest powodem wyjazdu Ewagriusza do Konstantynopola. W stolicy dominuje arianizm. Chrześcijanie są w mniejszości. Pieczę nad nimi sprawuje nie kto inny jak Grzegorz z Nazjanzu.

S. Małgorzata Borkowska w swojej książce “Twarze Ojców Pustyni” (Wydawnictwo Tyniec, Kraków, 2013) tak opisuje ten etap życia Ewagriusza:

Urodzony w 345 roku, Grek z małego prowincjonalnego miasteczka, miałby mimo niezwykłych zdolności bardzo daleko do centrum wszelkichspraw świeckich i duchowych w Konstatnynopolu, gdyby nie traf, że w latach 360 – 364 św. Bazyli Wielki, późniejszy biskup Cezarei Kapadockiej, a wówczas jeszcze nawet nie kapłan, prowadził w pobliżu życie pustelnicze. Ewagriusz, jak się zdaje, został wtedy jego uczniem, chociaż nie mnichem. Niewątpliwie poznał także jego przyjaciół i towarzyszy, w tym św. Grzegorza, zwanego dzisiaj Grzegorzem z Nazjanzu. Później, po roku 370, Bazyli wyświęcił jego ojca na tzw. wiejskiego biskupa ( chorepiskopos ), samego zaś Ewagriusza na lektora; możliwe, że zabrał go ze sobą do Cezarei na dalszą naukę.

S. Małgorzata Borkowska, Twarze Ojców Pustyni, s.87-88,

Jak dalej czytamy, po śmierci Bazylego Ewagriusz udaje się do Konstantynopola, gdzie Grzegorz z Nazjanzu jest biskupem. Ten daje Ewagriuszowi święcenia diakonatu. Młody diakon ma 34 lata, szybko zdobywa popularność i poklask. Grzegorz i jego uczeń angażują się w obronę wiary w bóstwo Chrystusa. W 381 roku Grzegorz, obrońca ortodoksji, odgrywa kluczową rolę w przygotowaniach do Pierwszego Soboru Konstantynopolitańskiego. Ewagriusz uczestniczy w obradach po odejściu Grzegorza ze stolicy i pozostaje na dworze następnego biskupa, Nektariusza. Jest u szczytu kariery. Najpewniej jest kandydatem na biskupa. Ale nagle ucieka. Tak opisuje te okoliczności Leon Nieścior OMI we wstępie do pierwszego tomu Pism Ascetycznych wydanych przez benedyktynów tynieckich:

Wdzięk młodego diakona oczarował żonę jednego z prefektów miasta. Wprawdzie Ewagriusz, być może nie obojętny na uczucie niewiasty, nie miał sobie formalnie nic do zarzucenia, to jednak wewnętrznie nie był wystarczająco wolny, by dalej pozostawać w Konstantynopolu.

Mąż tejże niewiasty był o Ewagriusza zazdrosny do tego stopnia, że gotów był go zabić. Tym bardziej, że Sozomen w biografii Ewagriusza notuje o zamiarze zabójstwa diakona.

Otóż najprawdopodobniej młody diakon panikuje. Prawdopodobnie strach, ale zapewne i Boża interwencja spowodowała, że we śnie Ewagriusz miał zobaczyć siebie w więzieniu. Ukazujący się anioł obiecał uwolnić Ewagriusza pod warunkiem, że ten opuści Konstantynopol. Tak się dzieje. I stąd ta nagła ucieczka.

W kolejnej odsłonie Ewagriusz przeczytacie o Ewagriuszu mnichu i jego surowych praktykach ascetycznych oraz o tym, jak nie zawsze dobrze jest sprawdzać wszystkiego na własnej skórze.

Dodaj komentarz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: